Wstęp
Wszyscy znamy powiedzenie, że „co było, a nie jest – nie piszę się w rejestr”. I to samo dotyczy w zasadzie dokumentów, ale jest pewna ciekawa sytuacja, w której to bardzo ważny dokument, pomimo braku możliwości jego odnalezienia, może być podstawą do wygrania procesu.
Mowa o zaginionym testamencie.
Czym jest testament?
Testament jest to rozrządzenie testatora na wypadek śmierci, a więc, innymi słowy, za życia każdy (z niewielkimi wyjątkami) może zdecydować, komu po śmierci ma przypadać jego spadek w całości lub w częściach. Kodeks cywilny opisuje w sposób bardzo szczegółowy opisuje rodzaje i wymogi testamentów, wśród których najpopularniejszy jest testament holograficzny, a więc sporządzony w całości przez testatora.
Co istotne z punktu widzenia procesowego, oryginał testamentu spadkobierca musi przedłożyć sądowi spadku, który to sąd dokonuje protokolarnego otwarcia i ogłoszenia testamentu.
Co jednak w sytuacji, w której dokumentu nie ma?
Wydawać by się mogło, że w przypadku braku możliwości odnalezienia testamentu powołany nim do spadku spadkobierca testamentowy byłby na straconej pozycji, jednakże istotne jest, że ustawodawca kładzie szczególny nacisk na prymat realizacji woli testatora, co doprowadziło do wykucia się linii orzeczniczej, w ramach której – w sytuacji braku udowodnienia zniszczenia testamentu przez samego testatora (zgodnie z art. 946 KC jest to równoznaczne z odwołaniem testamentu) lub sporządzenia nowego testamentu – możliwe jest dowodzenie wszelkimi dowodami treści pierwotnego testamentu i stwierdzenie nabycia spadku w oparciu o tenże testament.
Kazus
Klient zgłosił się do mnie z prośbą o wsparcie prawne w sytuacji, w której dysponował jedynie zdjęciem testamentu sporządzonego przez własnego ojca. Dodać należy, że macocha mojego Klienta oraz jej syn w sposób wyłączny dysponowali mieszkaniem, w którym zamieszkiwał ojciec mojego Klienta do momentu śmierci, a zatem mój Klient nie miał jakiejkolwiek możliwości poszukiwania testamentu, a zatem sytuacja była trudna.
Ostatecznie jednak udało się uzyskać dowód, że testament faktycznie był sporządzony pismem spadkodawcy i sąd orzekł stwierdzenie nabycia spadku zgodnie z testamentem, którego nigdy de facto nie odnaleziono, czym w pełni urzeczywistnił wolę testatora, który diametralnie inaczej zdecydował, niż wynikałoby to z zasad dziedziczenia ustawowego.
Podsumowanie
Sukces Klienta zależał zatem od rozstrzygnięcia ważkiej kwestii i odwołania się do pryncypiów polskiego prawa spadkowego płynącego z Kodeksu cywilnego, ale również podbudowanego doświadczeniem życiowym przedstawionym m.in. w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29.05.1987 r. (III CZP 25/87), bowiem wszak jak prosto sobie wyobrazić sytuację, w której nie wszystkie osoby są równie zainteresowane, aby testament ujrzał światło dzienne.
A Klientowi serdecznie gratuluję intuicyjnie podjętych działań, które pozwoliły budować skuteczną argumentację przed sądem.